Marek, urodzony i wychowany w Budapeszcie na Węgrzech w rodzinie fotografów, poświęcił się fotografii przez całe swoje życie.
Po zgłębieniu wielu gatunków, takich jak architektura, krajobraz, natura i portret, jego pasja doprowadziła go do znalezienia własnego stylu. Styl, który rozwinął się dzięki jego dążeniu do znalezienia zawsze unikalnego kąta poprzez zanurzenie się w chwili, poprzez badanie zderzenia elementów, form, przestrzeni i żywych istot.
Jego prace były publikowane w kilku wydawnictwach, a wystawy indywidualne Marka zawsze są powiązane z działalnością charytatywną. Marek prowadzi własną agencję cyfrową i jest reprezentowany przez Art Sommelier.
Pytania i odpowiedzi
- Jak zaczęła się Twoja przygoda z fotografią/filmem?
Jako dziecko, zamiast bawić się klockami Lego, zacząłem bawić się aparatami fotograficznymi mojego ojca. Przerodziło się to w pasję, szczególnie pod wpływem otaczających mnie od najmłodszych lat artystów. - Jak opisałbyś swój styl?
Prosty. - Uchwycenie momentu, który widzę, aby podzielić się nim z innymi. - Co Cię inspiruje?
Pozostawienie śladu w świecie, pokazując, jak niesamowite jest to miejsce, które nazywamy domem. - Jaka jest Twoja wymarzona sesja lub projekt?
Zagubić się w budzącym się do życia Nowym Jorku jesienią. - Jaką radę dałbyś tym, którzy chcą rozwijać się w fotografii?
Cytując Arnolda Schwarzeneggera, mojego idola, „podwiń rękawy i bierz się do roboty”.
Co znajduje się w Twojej torbie ze sprzętem?
- Który element jest najważniejszy?
Kilka skał, które zebrał mój mały syn. Jeśli chodzi o sprzęt, to nigdzie nie ruszam się bez moich obiektywów Samyang i statywu Benro. - Jakiej torby używasz?
Używam plecaka ThinkTank.
Dowiedz się więcej o Marku Zoltánie
Instagram: @marekzoli