Wszystkie zdjęcia autorstwa Michael Molter
Jako fotograf krajobrazu uwielbiam przebywać na łonie natury. Dlatego ważne jest dla mnie to, aby mój aparat robił jak najwięcej dobrych zdjęć, dzięki czemu mogę spędzać więcej czasu na łonie natury i mniej przed ekranem komputera na ich poprawianiu.
A dobre zdjęcia uzyskuję dzięki używaniu filtrów.
W mojej pracy fotografa używam filtrów z trzech głównych powodów;
- Aby naprawić niechciane efekty świetlne, takie jak refleksy, które mogą zostać usunięte za pomocą kołowego filtra polaryzacyjnego albo naprawić rzutowanie kolorów spowodowane sztucznym światłem w nocy. Może ono zostać zredukowane za pomocą filtra nocnego NiSi Natural Light.
- Aby zrównoważyć ekspozycję całego obrazu poprzez kontrolę światła w wybranych, lokalnych obszarach dzięki zastosowaniu szarych filtrów połówkowych (ang. Graduated Neutral Density, GND).
- Aby dodać moim zdjęciom odrobinę kreatywności poprzez kontrolowanie czasu ekspozycji.
Kołowe filtry polaryzacyjne (ang. Circular Polarizing Filters, CPL)
To jeden z najważniejszych filtrów w Twojej torbie na aparat. To, co robi ten filtr, nie może zostać odtworzone w procesie obróbki zdjęć na komputerze. Redukowanie refleksów, przyciemnianie nieba oraz poprawa kontrastu i kolorów to efekty, do których dążymy, a kołowy filtr polaryzacyjny nam w tym pomaga.
Mój ulubiony kołowy filtr polaryzacyjny to NiSi Landscape CPL NC, nie tylko z powodu zastosowania nano powłoki (ang. Nano Coating, NC), dzięki której można łatwo utrzymać go w czystości, ale również dlatego, że poprawia on przejrzystość i nasycenie kolorów moich zdjęć krajobrazowych.
Wskazówka – uważaj na górną część nieba – może okazać się zbyt ciemna, szczególnie, jeśli używasz obiektywów szerokokątnych. Oszacuj też, jaki poziom redukcji refleksów na wodzie i innych powierzchniach chcesz osiągnąć.
Filtry szare połówkowe (ang. Graduated Neutral Density Filters, GND)
Każdemu fotografowi krajobrazu często zdarza się robić zdjęcia w porze dnia, w czasie której światło znajduje się w fazie przejściowej między dniem a nocą, wschodem a zachodem słońca, w porze, kiedy nisko osadzone słońce emituje smugi ciepłego i zimnego światła. W takich sytuacjach, przy niskim oświetleniu, wyzwaniem jest znalezienie sposobu na zrównoważenie naszej ekspozycji tak, aby uchwycić głęboki cień lądu przed nami, unikając jednocześnie prześwietlenia jasnej części nieba na zdjęciu.
Mój ulubiony szary filtr połówkowy to ten ze średnim gradientem i trzema działkami przysłony – tego używam najczęściej. Mimo to zwykle mam przy sobie wszystkie trzy typy gradientu, miękki, średni i twardy, oraz filtry z odwróconym gradientem z 2, 3 i 4 działkami przysłony. Ale jeśli miałbym wybrać tylko jeden, byłby to model ze średnim gradientem i trzema działkami przysłony, ponieważ sprawuje się świetnie w większości sytuacji, które napotykam.
Wskazówka – koniecznie zwróć uwagę na fragmenty zdjęcia sięgające powierzchni, gdzie filtr GND redukuje ilość światła docierającą do czujnika, np. na drzewa lub szczyty gór. Mogą zdarzyć się takie sytuacje, kiedy trzeba będzie podjąć decyzję, czy wyrównywać je w procesie późniejszej obróbki, czy próbować zrobić kilka ekspozycji i nałożyć je na siebie w programie Photoshop. Zwykle poprawiam zdjęcia w Photoshopie tylko w ostateczności – wolę więcej czasu spędzić w naturze.
Filtry szare (ang. Neutral Density, ND)
Filtr szary służy tak naprawdę tylko jednemu celowi: aby zredukować ilość światła, które dociera do czujnika, zwiększając w ten sposób czas ekspozycji. Kontrolowanie czasu ekspozycji pozwala mi na wkomponowanie odrobiny kreatywności w moje zdjęcia, poprzez dodanie czasu jako czwartego wymiaru. To z kolei umożliwia mi uchwycenie tego, czego w innym wypadku zapewne bym nie zauważył.
Nadmorskie krajobrazy i wodospady to jedne z moich ulubionych tematów do fotografowania – szczególnie tutaj znajduję doskonałą okazję do pogłębienia wyrazu poprzez zmianę długości ekspozycji dzięki filtrom szarym tak, aby gotowe zdjęcie odzwierciedlało dokładnie moją wizję.
Mój ulubiony filtr szary to ten z sześcioma działkami przysłony. Posiadanie tylko jednego szarego filtra jest jednak bardzo ograniczające, ponieważ różne sytuacje wymagają różnego poziomu redukcji światła. Z tego powodu używam również filtrów ND z 3, 10, 2 i 15 działkami przysłony (w kolejności od najważniejszego).
Wskazówka - spróbuj świadomie postrzegać poruszające się obiekty i schematy, które tworzą one wraz z czasem, tak, aby potrafić uwiecznić je na zdjęciu, np. parę wodną albo liście wirujące nad stawami u podnóża wodospadów, ruchy chmur itd.
Inny potrzebny sprzęt
Istnieją też inne rodzaje sprzętu, które, według mnie, są bardzo ważne, jeśli chcemy osiągnąć idealną ostrość zdjęcia. Są to na przykład;
Statyw jest konieczny w przypadku długich ekspozycji, aby zdjęcie wyszło ostre. Dzięki niemu można zmniejszyć nieco tempo i poświęcić więcej uwagi szczegółom – w ten sposób powstają najlepsze zdjęcia.
Pilot zdalnego sterowania/wężyk spustowy. Kiedy czas ekspozycji się wydłuża konieczne jest użycie bezprzewodowego pilota lub wężyka spustowego z pomiarem interwałów aby zapobiec poruszeniu aparatu. Dzięki temu naprawdę dążysz do jak najostrzejszych zdjęć.
Ściereczki do obiektywu lub podobne. Czyszczenie obiektywu czy filtra jest szczególnie ważne w przypadku robienia zdjęć w dużej bliskości oceanu czy wodospadu, gdzie bryzgająca woda może dosięgnąć przednich elementów Twojego sprzętu.
Ostatnie uwagi na temat filtrów
Ważne jest, aby używać wyłącznie filtrów z zerowymi lub jedynie niewielkimi przebarwieniami, które będą rzutowały na Wasze zdjęcia. Innymi słowy – filtry muszą być naprawdę neutralne. To jest szczególnie ważne w przypadku filtrów szarych ND oraz gradacyjnych GND. Filtry ND i GND marki NiSi są całkowicie neutralne i nie mają żadnych przebarwień. To jest właśnie powód, dla którego zacząłem używać filtrów NiSi na długo przed tym, zanim zaczęły być dostępne w Danii.
Bądźcie kreatywni.
Michael Molter, Ambasador marki NiSi
